2017-03-20 12:00:00 +0000 2017-03-20 12:00:00 +0000
150
150
Advertisement

Czy w przypadku osób o bardzo wysokich dochodach sensowne jest nieposiadanie ubezpieczenia?

Advertisement

Różne rodzaje ubezpieczeń (zdrowotne, samochodowe, na życie) chronią nas przed stosunkowo mało prawdopodobnymi, ale bardzo kosztownymi zdarzeniami w życiu (rak, poważny wypadek samochodowy, itp.) Dla przeciętnego człowieka posiadanie tego rodzaju ubezpieczenia ma sens, ponieważ moglibyśmy zbankrutować, gdyby jedno z tych zdarzeń miało miejsce.

Przeciętnie jednak, ubezpieczeni tracą pieniądze, a firmy ubezpieczeniowe zarabiają. Nie żeby to było coś złego; firmy ubezpieczeniowe świadczą cenne usługi.

Bardzo zamożne osoby mogą zaabsorbować koszty drogich zdarzeń. Wydaje się, że zaoszczędziliby pieniądze i kłopoty nie posiadając ubezpieczenia w ogóle (ponieważ niektóre firmy ubezpieczeniowe są trudne do załatwienia).

Czy dla bardzo zamożnej osoby ma sens nieposiadanie powszechnych rodzajów ubezpieczeń (jeśli nie są one wymagane przez prawo)? Jak ktoś mógłby określić, czy lepiej mu będzie bez ubezpieczenia?

Advertisement
Advertisement

Odpowiedzi (15)

102
102
102
2017-03-20 13:15:55 +0000

Myślę, że kluczem do tego pytania jest Twoje ostatnie zdanie, ponieważ ma ono zastosowanie do każdego, czy to o wysokiej wartości netto, czy nie:

Jak ktoś mógłby określić, czy lepiej mu będzie bez ubezpieczenia?

Ogólnie rzecz biorąc, ubezpieczenie jest dobrem netto, gdy pokrycie zapobiegnie “katastrofalnemu” zdarzeniu. Jeśli katastrofa się nie wydarzy, to cóż, zmarnowałeś pieniądze na ubezpieczenie. Jeśli jednak do niego dojdzie, to właśnie uchroniłeś się przed bankructwem. Są to dwa odrębne wyniki, więc branie pod uwagę “średniego” kosztu zdarzenia katastroficznego (i porównywanie go z droższymi składkami ubezpieczeniowymi) nie jest praktyczne. Jest to sposób na zmniejszenie ryzyka, a nie na maksymalizację zysków. Pozwólmy firmie ubezpieczeniowej podjąć ryzyko - oni zyskują na tym, że mają pulę ludzi płacących składki, a Ty zyskujesz, ponieważ Twoje własne życie jest obarczone mniejszym ryzykiem finansowym.

Teraz, w przypadku czegoś takiego jak tania elektronika domowa, ubezpieczenie jest złym pomysłem. Dzieje się tak, ponieważ masz teraz “pulę” potencjalnych ryzyk, a Twoje własne doświadczenia życiowe mogą być zbliżone do “przeciętnego” oczekiwanego wyniku. Co oznacza, że zapłacisz więcej za ubezpieczenie niż za samą wymianę zepsutych rzeczy. Ta odpowiedź ](https://money.stackexchange.com/a/54569/44232) jest kolejnym dobrym źródłem na ten temat.

*Więc odpowiadając na twoje pytanie, w którym momencie pod względem wartości netto czyjś dom staje się równoważny tobie i twojemu tosterowi? *

Pamiętaj, że jeśli masz ubezpieczenie od pożaru w domu, chronisz wartość swojego domu, ponieważ ta strata byłaby dla ciebie katastrofalna. Ale osoba o wysokiej wartości netto prawdopodobnie również uznałaby utratę swojego domu za katastrofalną. Chyba że są miliarderami z wieloma 10M+ rezydencji, to jest całkiem prawdopodobne, że niezależnie od bogactwa, znaczna część ich wartości jest związana w ich domu. Nawet 10% twojej wartości netto byłoby znaczącą kwotą.

Jako przykład, czy ktoś wart $1M miałby tylko 100k dom? Czy ktoś wart $10M miałby tylko $1M domu? Zależy od tego, gdzie mieszkają i jak ekstrawagancko. Podobnie, jeśli byłbyś wart $10M, mógłbyś nie potrzebować dodatkowego ubezpieczenia na swoją Toyotę Camry, ale mógłbyś go potrzebować, jeśli jeździsz Ferrari wartym $1M! Nie wspominając już o tym, że takie rzeczy jak ubezpieczenie samochodowe może obejmować odpowiedzialność cywilną, która może wykraczać poza wartość samochodu i obejmować koszty leczenia i niepełnosprawności dla każdego, kto ulegnie wypadkowi. W rzeczywistości, wysoka wartość netto może sprawić, że będziesz bardziej podatny na pozwy sądowe, co czyni to ubezpieczenie jeszcze ważniejszym.

Ponadto, osoby o wysokiej wartości netto posiadają ubezpieczenia, których Ty czy ja nie potrzebujemy. Są to takie rzeczy jak ubezpieczenie od porwania, ubezpieczenie działalności gospodarczej, ubezpieczenie na życie używane do zabezpieczenia kredytów bankowych.

Więc tak, nawet osoby o wysokiej wartości netto mogą obawiać się katastrof, a skoro mają tak dużo pieniędzy - dlaczego nie mieliby płacić, aby zmniejszyć to ryzyko? Ubezpieczenia świadczą im taką samą usługę jak wszystkim innym, tylko że przedmioty, które uważają za zbyt ‘tanie’, by je ubezpieczyć, są droższe niż toster.

Edit to counter concerns in some other answers, which say that insurance is “always a bad idea”:

Wyobraź sobie, że jesteś w kafkowskim odcinku “Let’s Make a Deal”. Monty Hall pokazuje ci dwa równoległe wszechświaty, każdy z nich ma 100 drzwi. Musisz wybrać swój wszechświat, a następnie wybrać drzwi. Pierwszy wszechświat jest tam, gdzie kupiłeś ubezpieczenie, a za każdymi drzwiami jest kara w wysokości 200 dolarów. Drugi wszechświat jest tam, gdzie nie kupiłeś ubezpieczenia, a za 99 drzwiami nie ma nic, a jedne losowe drzwi zawierają karę w wysokości 10 000 dolarów. Średnio, grając w grę 99 999 razy, wyjdziesz na plus 2:1 nie kupując ubezpieczenia. Ale grasz w tę grę może tylko 3 razy w życiu. Więc który wszechświat wybierasz?

Teraz możesz powiedzieć “pfft - mogę pokryć koszt 10k kary, jeśli tak się stanie”. Ale właśnie o to chodzi - ubezpieczenie (chyba że jest już wymagane przez prawo) jest dobrem netto, gdy pokrywa katastrofalne straty. Jeśli jesteś wystarczająco zamożny, aby pokryć konkretną stratę, zazwyczaj nie powinieneś kupować tego ubezpieczenia. Dlatego też nikt nie powinien ubezpieczać swojego tostera. **To nie jest kwestia “średnich zysków”, to jest kwestia “redukcji ryzyka”.

63
63
63
2017-03-21 15:17:03 +0000

Tak, a matematyka, która mówi ci kiedy, nazywa się Kryterium Kelly'ego. Kryterium Kelly'ego ](https://en.wikipedia.org/wiki/Kelly_criterion) dotyczy tego, ile powinieneś postawić na grę o sumie dodatniej.

Wyobraź sobie, że masz grę, w której rzucasz monetą i jeśli wypadnie orzeł, otrzymujesz 3-krotność swojego zakładu, a jeśli reszka, tracisz zakład. Naiwnie pomyślałbyś “świetnie, powinienem zagrać i postawić każdego dolara, którego mam!” – po tym wszystkim, to ma 50% średniego zwrotu z inwestycji. Dostajesz z powrotem średnio 1,5 $ za każdego postawionego dolara, więc każdy dolar, którego nie postawisz, to strata 0,5 $.

Ale jeśli to zrobisz i będziesz grał codziennie przez 10 lat, prawie zawsze skończysz jako bankrut. Zabawne, że.

Z drugiej strony, jeśli nic nie stawiasz, tracisz na świetnej inwestycji. Więc przy pewnych założeniach, ani nie chcesz postawić wszystkiego, ani nie chcesz postawić nic (zakładając, że możesz powtarzać zakład prawie w nieskończoność).

Pytanie więc brzmi, jaki procent swojego bankrolla powinieneś postawić?

Kryterium Kelly'ego odpowiada na to pytanie. Typowym przypadkiem Kelly Criterion jest zakład z dodatnim zwrotem, a nie ubezpieczenie od straty; ale z odrobiną matematycznej sztuczki, możemy użyć go do określenia, ile powinieneś przeznaczyć na ubezpieczenie od straty.

Łatwy" sposób zrozumienia kryterium Kelly'ego polega na tym, że chcesz zmaksymalizować logarytm swojej wartości w danym okresie. Taka maksymalizacja skutkuje w pewnym sensie największą wartością w długim okresie.

Wypróbujmy to w przypadku ubezpieczenia.

Załóżmy, że masz majątek o wartości 1 miliona dolarów. Ma on 1% szans rocznie, że zostanie zniszczony przez jakieś zdarzenie losowe (powódź, pożar, podatki, widły).

Możesz kupić ubezpieczenie od tego zdarzenia za 2% jego wartości rocznie. Obejmuje ono nawet widły.

Na pierwszy rzut oka wygląda to na kiepski interes. Twoja oczekiwana strata wynosi tylko 1%, ale koszt ukrycia tej straty to 2%?

Jeśli jest to Twój jedyny majątek, to strata sprawia, że Twoja wartość netto wynosi 0. Logarytm zera to ujemna nieskończoność. W warunkach Kelly'ego każde ubezpieczenie (nieważne jak nieefektywne) jest tego warte. Jest to trochę skrajny przypadek i zajmiemy się tym, dlaczego nie ma on zastosowania, nawet jeśli wydaje się, że ma w innym miejscu.

Załóżmy teraz, że masz 1 milion dolarów w innych aktywach. W przypadku ubezpieczonym, zawsze kończymy rok z 1,98 mln dolarów, niezależnie od tego, czy zdarzy się katastrofa. W przypadku nieubezpieczonym, w 99% przypadków mamy 2 miliony dolarów, a w 1% przypadków mamy 1 milion dolarów.

Chcemy zmaksymalizować oczekiwaną wartość logarytmiczną naszej wartości. Mamy log(2 miliony - 20,000) (przypadek ubezpieczony) vs 1% log(1 milion) + 99% log(2 miliony).

Lub 14,49 (ubezpieczony) vs 13,7953 (nieubezpieczony). Kryterium Kelly'ego mówi, że ubezpieczenie się opłaca; zauważ, że “stać” Cię na wymianę domu, ale ponieważ stanowi on tak dużą część Twojej wartości netto, Kelly mówi, że “uderzenie jest zbyt bolesne” i powinieneś po prostu zapłacić za ubezpieczenie.

Załóżmy teraz, że jesteś wart 1 miliard. Mamy log(1 miliard - 20k) po stronie ubezpieczonych i 1% log(999 milionów) + 99% log(1 miliard) po stronie nieubezpieczonych.

Logi każdej ze stron to 20,72 (ubezpieczeni) vs 21,42 (nieubezpieczeni). (Zauważ, że podstawa logarytmu nie ma znaczenia; tak długo, jak używasz tej samej podstawy po każdej stronie).

Według Kelly'ego, znaleźliśmy przypadek, w którym ubezpieczenie nie jest warte zachodu.

Kryterium Kelly'ego w przybliżeniu mówi “czy gdybym przyjmował ten zakład co (okres czasu), czy byłbym średnio bogatszy po (wiele powtórzeń tego zakładu) niż gdybym nie przyjmował tego zakładu?”. Kiedy odpowiedź brzmi “nie”, sugeruje to, że samoubezpieczenie jest bardziej efektywne niż korzystanie z zewnętrznego ubezpieczenia. Odpowiedź będzie wrażliwa na marżę zysku produktu ubezpieczeniowego, który kupujesz, oraz wielkość aktywów w stosunku do całkowitego bogactwa.

Kryterium Kelly'ego może być łatwo źle zastosowane. Bycie wartym finansowo zero w aktywach bieżących może łatwo zignorować aktywa niefinansowe (takie jak zdolność do pracy, przyjaciele, czy cokolwiek innego). I zakłada powtarzalność do nieskończoności, a ludzie zwykle nie żyją tak długo.

Ale jest to dobry punkt wyjścia.

Zauważ, że opcja bankructwa może łatwo sprawić, że ubezpieczenie nie będzie “warte” dla ludzi dużo biedniejszych; jest to jeden z powodów, dla których banki nalegają, abyś miał ubezpieczenie na swoją własność.

Możesz użyć Kelly'ego do obliczenia, ile ubezpieczenia powinieneś kupić przy danej marży zysku dla firmy ubezpieczeniowej, biorąc pod uwagę Twoją wartość netto i związane z tym ryzyko. Można to również wykorzystać w finansach do obliczenia, jak bardzo należy się zabezpieczyć w inwestycjach; w efekcie określa to, jak posiadanie pieniędzy ułatwia ich zarabianie.

48
Advertisement
48
48
2017-03-20 21:57:26 +0000
Advertisement

Istnieją dwie maksymy, które pomagają nadać sens ubezpieczeniom:

  1. nigdy nie ubezpieczaj niczego, na wymianę czego Cię stać
  2. Zawsze ubezpieczaj wszystko, na co nie możesz sobie pozwolić, aby stracić

Stosując się do tych dwóch zasad, “normalne” ubezpieczenie ma sens. Nie stać Cię na wymianę samochodu? Ubezpiecz go. Stać Cię na utratę telewizora? Nie ubezpieczaj go.

Ludzie z majątkiem netto w niskich milionach mają bardzo podobne potrzeby ubezpieczeniowe jak klasa średnia. Na przykład, mogą sobie pozwolić na nowy samochód, gdy go zniszczą, ale prawdopodobnie nie stać ich na opłacenie długoterminowej opieki nad osobą, którą przypadkowo przejechali. Podobnie, prawdopodobnie muszą ubezpieczyć swój dom za milion dolarów, tak jak przeciętni ludzie ubezpieczają bardziej przystępne cenowo mieszkania.

“Bardzo bogaci” ludzie nadal mają te same podstawowe wybory, ale dla różnych aktywów. Jeśli jesteś miliarderem, to możesz nie zawracać sobie głowy ubezpieczaniem domu z dzieciństwa za 30 tys. dolarów lub pojazdów floty, ale prawdopodobnie ubezpieczysz swoją rezydencję za 250 mln dolarów, jacht za 100 mln dolarów i droższe samochody kolekcjonerskie.

Warto również zauważyć, że “bardzo bogaci” ludzie są narażeni na znacznie większe ryzyko bycia pozwanym za zaniedbanie lub uszkodzenie ciała. W związku z tym, są oni bardziej skłonni do zakupu ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej lub ubezpieczenia parasolowego w celu ochrony przed takim ryzykiem. Wielomilionowe pozwy o uszkodzenie ciała nigdy nie zostałyby wniesione przeciwko biedniejszej osobie tylko dlatego, że nie byłoby jej stać na opłacenie nawet honorarium prawnika powoda, który przegrał sprawę.

Ubezpieczenie ma również sens, gdy firma ubezpieczeniowa prawdopodobnie (rażąco) nie docenia ryzyka, które podejmuje. Na przykład, jeśli jestem bardzo złym kierowcą, ale mam czystą kartotekę dzięki mojej armii prawników, to ubezpieczenie może być dla mnie dobrym rozwiązaniem, nawet jeśli jest przeciętne. Aby posunąć stereotyp “bardzo bogatego” do ekstremum, być może mój ekscentryczny sąsiad miliarder i ja jesteśmy w eskalującej waśni, która, jak sądzę, zakończy się tym, że mój lokaj “przypadkowo” wjedzie swoim samochodem w cenne Ferrari z 1961 roku mojego sąsiada.

24
24
24
2017-03-20 14:58:07 +0000

Sens ubezpieczenia polega na zamianie wysokich kosztów zmiennych na znacznie niższe koszty stałe. Nie chodzi o to, czy stać Cię na to, co dla kogoś innego byłoby katastrofą, ale o to, czy lepiej jest płacić regularnie niewielką kwotę, niż od czasu do czasu większą.

Jednym z powodów zakupu ubezpieczenia jest chęć uniknięcia kosztownych procesów sądowych (bogaci ludzie są częściej celem procesów sądowych). Wykupując ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, firma ubezpieczeniowa płaci za proces sądowy i/lub ugodę. Jeśli jesteś wystarczająco zamożny, aby utrzymać doświadczoną kancelarię prawną, możesz nie potrzebować tej korzyści, ale może warto przekazać ten stres stronie trzeciej.

Ubezpieczenie na życie jest również ważną częścią planowania spadkowego z uwagi na sposób opodatkowania wypłat z ubezpieczenia w porównaniu z opodatkowaniem dużego majątku.

Istnieją z pewnością klasy ubezpieczeń, które mają mniejszy sens dla osób o dużych przepływach pieniężnych, ale pieniądze nie przekreślają wszystkich korzyści płynących z ubezpieczenia.

12
Advertisement
12
12
2017-03-20 12:17:53 +0000
Advertisement

To zależy. “High net worth individuals” jest bardzo subiektywne.

Powiedzmy, że dana osoba jest warta 1,5 miliona. Wysoko, ale nie super wysoko. Po pierwsze, powinna mieć polisę parasolową. Dopóki twój majątek netto nie przekroczy 300 tysięcy, polisa parasolowa nie jest ci potrzebna. Powinni ubezpieczyć swój dom i samochody, ale prawdopodobnie powinni mieć wysokie udziały własne. Ubezpieczenie zdrowotne jest koniecznością, ponieważ ciężka choroba może ich wykończyć. Powinni mieć ubezpieczenie na wypadek długotrwałej opieki, gdy osiągną wiek 60 lat.

Teraz powiedzmy, że dana osoba jest warta około 10 milionów. Może ona być w stanie samodzielnie ubezpieczyć podstawowe środki transportu i prawdopodobnie nie potrzebuje ubezpieczenia od długoterminowej opieki. Może jednak zdecydować się na ubezpieczenie samochodu w pełnym zakresie, lub innych linii, ponieważ jest to wartość.

Podsumowując, potrzeby ubezpieczeniowe zmieniają się w zależności od wartości netto i dochodów danej osoby. Bardzo trudno jest sformułować ogólne stwierdzenie bez szczegółów dotyczących wartości netto danej osoby i sposobu uzyskiwania przez nią dochodu.

Mając to wszystko na uwadze, osoba o wysokiej wartości netto (HNW) może nigdy nie być w stanie zrezygnować z niektórych ubezpieczeń. Załóżmy, że HNW posiada 50K condo, 1K stóp kwadratowych condo. Biorąc pod uwagę, że struktura zewnętrzna jest objęta ubezpieczeniem HOA, ubezpieczenie takiej jednostki obejmuje tylko jej zawartość i odpowiedzialność. Zawartość może być łatwo spławiona przez osobę HNW, ale nie odpowiedzialność. Jest to prawdopodobnie wymóg, na ich polisie parasolowej, że niosą maksymalną ochronę odpowiedzialności na swoich pojazdach i nieruchomościach. W powyższym przypadku posiadaliby oni polisę dla celów ochrony odpowiedzialności cywilnej.

Może to być również prawdziwe w przypadku osób pozostających na ich utrzymaniu. Powiedzmy na przykład, że ich dorosłe dziecko otrzymuje pewną pomoc finansową od swoich rodziców (np. opłacane są studia). Osoby o wysokich dochodach powinny objąć swoje dziecko maksymalną odpowiedzialnością z tytułu polisy samochodowej. Według tej strony: Osoba z majątkiem netto 1,5 miliona będzie w 90-95 percentylu, a osoba z 10 milionami w 99. Ten artykuł wykonuje przyzwoitą robotę opisując, co stanowi osobę lub gospodarstwo domowe HNW. Mianowicie 1 milion w możliwych do zainwestowania aktywach, co oczywiście jest nieco inne niż wartość netto.

10
10
10
2017-03-20 23:05:31 +0000

Ogólna odpowiedź na to pytanie brzmi “tak”. Kiedy mamy do czynienia z jednocyfrowymi milionerami, odpowiedź brzmi, że ich zwyczaje i potrzeby ubezpieczeniowe są w zasadzie takie same jak wszystkich innych. Kiedy mamy do czynienia z dwucyfrowymi i trzycyfrowymi milionerami lub ludźmi wartymi miliardy, mają oni dodatkowe opcje, ale te w zasadzie sprowadzają się do korzystania z “samo-ubezpieczenia” zamiast płacenia firmie za polisę ubezpieczeniową. Poniższy tekst oparty jest zarówno na tym, co przeczytałem, jak i na sporym doświadczeniu osobistym w pracy dla lub z różnymi milionerami, a nawet jednym miliarderem.

Odnosząc się do rodzajów ubezpieczeń, o których wspominasz:

Ubezpieczenie na życie

Jest ono generalnie używane aby zapewnić pozostałym przy życiu ludziom zastąpienie dochodu, którego nie możesz już zapewnić po śmierci, a także aby pokryć koszty związane z umieraniem (pogrzeb, rachunki za szpital, itp.). Nawet milionerzy i miliarderzy mają taką możliwość, tak, ale im wyższa jest twoja wartość netto, tym mniejsza jest jej wartość. Jeśli jesteś wart 9 lub 10 cyfr, prawdopodobnie masz już fundusze powiernicze ustanowione dla członków swojej rodziny, więc dodatkowa wypłata z polisy ubezpieczeniowej będzie prawdopodobnie stanowić niewielki ułamek majątku, który pozostawiasz swoim spadkobiercom, a jak już zauważono, ubezpieczenia przynoszą zyski, więc firma ubezpieczeniowa oczekuje, że zarobi więcej pieniędzy na polisie niż będzie musiała wypłacić w przypadku śmierci. To powiedziawszy, członkowie klubu 9+ figure, dla którego pracowałem, wszyscy mieli wielomilionowe polisy ubezpieczeniowe na życie, które były opłacane lub mocno dotowane przez firmy, których byli właścicielami lub dla których pracowali. Wątpię, czy utrzymaliby te polisy, gdyby musieli płacić pełne koszty, ale kiedy jest to darmowe lub tanie, dlaczego nie?

Ubezpieczenie zdrowotne

Absolutnie. Ponieważ ubezpieczenie zdrowotne w Ameryce jest nieopodatkowanym świadczeniem pracowniczym, dzięki regulacjom z czasów II wojny światowej, wszyscy zamożni ludzie, z którymi miałem kontakt, dostali skandalicznie dobre plany w ramach firm, dla których pracowali lub których byli właścicielami. Mimo to, nawet beneficjenci ich funduszy powierniczych posiadali ubezpieczenie zdrowotne, ponieważ ten rodzaj ubezpieczenia (przynajmniej w Ameryce) nie jest tak naprawdę ubezpieczeniem, a raczej planem przedpłat na wydatki medyczne i jako taki zapewnia szerszy dostęp do opieki zdrowotnej niż ten, który uzyskalibyśmy po prostu posiadając wystarczającą ilość pieniędzy, by zapłacić za wszelkie potrzebne zabiegi. Jeśli wejdziesz do szpitala jako milioner i oświadczysz, że na pewno będziesz w stanie zapłacić za operację na otwartym sercu gotówką, spotkasz się z zupełnie inną reakcją niż wtedy, gdy wejdziesz z kartą ubezpieczeniową i “diamentowym” pokryciem. Tak więc w tym przypadku nie chodzi tyle o korzyści finansowe (chociaż jest to rodzaj “ubezpieczenia”, które jest generalnie darmowe lub mocno zniżkowe dla jednostki, więc jest to czynnik), co o łatwiejszy dostęp do opieki zdrowotnej.

Ubezpieczenie samochodu

Chociaż jest ono wymagane przez prawo, jest to jedna z powszechnych form ubezpieczenia, z którą bardzo zamożni mogą, i często sobie radzą, inaczej niż reszta z nas. Większość (jeśli nie wszystkie) stanów USA posiada przepisy pozwalające zmotoryzowanym na samoubezpieczenie się, które sprowadza się do złożenia kaucji na pokrycie roszczeń wobec nich. Zasadniczo, wpłacasz minimalną kwotę, którą państwo określa jako wymaganą dla ubezpieczenia samochodowego w odpowiedzialnej organizacji państwowej, otrzymujesz certyfikat samo-ubezpieczenia i możesz jechać. Wszystkie zamożne osoby, które znam, wybrały tę drogę z dwóch powodów - po pierwsze, nie musiały mieć do czynienia z firmami ubezpieczeniowymi (lub płacić niebotycznie wysokich stawek z powodu wszystkich mandatów za przekroczenie prędkości, które dostały), a po drugie, złożyły depozyt w postaci obligacji rządowych, które i tak miały w swoich portfelach, i nadal mogły zbierać odsetki od swoich depozytów autoasekuracyjnych. Oczywiście, oznaczało to, że jeśli rozbili lub uszkodzili swoje Maserati lub Bentley lub cokolwiek innego, byliby z kieszeni, aby go naprawić lub wymienić … ale myślę, że jeśli można sobie pozwolić na jeden samochód 200.000 dolarów, można sobie pozwolić na zakup drugiego, jeśli go rozbić, lub dostać się na jednym z innych luksusowych samochodów zamiast.

Ponieważ ktoś inny wspomniał o ubezpieczeniu od porwania, zwrócę uwagę, że to, co zrobił Robert DeNiro w filmie Casino, kiedy włożył kilka milionów dolarów do sejfu dla swojej żony, aby mogła z nich skorzystać, gdyby został porwany lub musiał spłacić urzędnika państwowego, jest w zasadzie tym samym, co “samoubezpieczenie”. Odkładanie gdzieś pieniędzy na wypadek niespodziewanych zdarzeń zamiast kupowania polisy ubezpieczeniowej. W prawdziwym życiu, bardzo bogaci ludzie często robią to za pomocą amerykańskich obligacji skarbowych, obligacji rządowych i innych oprocentowanych, bezpiecznych inwestycji. Zarabiają w ten sposób trochę pieniędzy, dywersyfikują swoje portfele i jednocześnie ubezpieczają się od potencjalnej dużej straty.

Ubezpieczenie właściciela domu

Jest to kolejny obszar ubezpieczeń, w którym nawet bardzo bogaci są zadziwiająco podobni do reszty z nas, w tym sensie, że wszyscy oni generalnie je mają, tak, chociaż powód jest trochę inny. różne. Dla normalnych ludzi dom, który posiadają, jest zazwyczaj największą częścią ich wartości netto, lub przynajmniej bardzo znaczącą częścią, dla tych starszych ludzi, których oszczędności emerytalne przekraczają wartość ich domów. Mamy więc ubezpieczenie domu, aby zapobiec katastrofie, która mogłaby zniszczyć lwią część naszego majątku netto. Jeśli jesteś ultra-zamożną osobą, którą stać na 8-cyfrowy dom, to raczej nie ma takiej sytuacji (przynajmniej w przypadku tych, z którymi miałem do czynienia, którzy dorobili się majątku w biznesie i dobrze zarządzają swoim majątkiem oraz dywersyfikują swoje aktywa - inaczej może być w przypadku gwiazd sportu czy przemysłu rozrywkowego), a tacy ludzie zazwyczaj i tak posiadają wiele domów, więc utrata jednego nie jest dla nich aż tak dużym problemem. Jednak nikt tak naprawdę nie kupuje wielomilionowego domu wypisując wielomilionowy czek. Oni dostają kredyt hipoteczny, tak jak reszta z nas. A żeby dostać kredyt hipoteczny, ubezpieczenie nieruchomości jest wymogiem. Więc tak, nawet najbogatsi zazwyczaj mają ubezpieczenie na swój dom(y). Istnieje element nie chcąc wyłuskać kolejne 20 milionów, jeśli miejsce spłonie, lub ktoś włamie się i ukradnie twoje kosztowności, ale większą część powodu jest to, że jest to wymagane, aby uzyskać kredyt hipoteczny w pierwszej kolejności, co jest ogólnie zrobione z powodów finansowych - odsetki od kredytu hipotecznego jest odliczenie od podatku, a nie chcesz zatopić miliony dolarów wszystkich na raz na zakup nieruchomości, która nie będzie docenić wartość, kiedy można uzyskać kredyt hipoteczny i zainwestować te miliony dolarów, aby zarobić więcej pieniędzy zamiast.

6
Advertisement
6
6
2017-03-20 13:16:53 +0000
Advertisement

Mówiąc prościej, ma to sens od momentu, w którym możesz sobie pozwolić na stratę bez negatywnych konsekwencji. Na przykład, jeśli twój samochód kosztuje 20000 dolarów, a ty masz jeszcze 20000 dolarów, możesz zdecydować się nie ubezpieczać go od uszkodzeń. W najgorszym wypadku możesz po prostu kupić nowy.

Jednak nieubezpieczenie samochodu wiąże się z ukrytym kosztem: nie możesz już długoterminowo inwestować tych pieniędzy. Jeśli Twoje ubezpieczenie kosztuje 500$ rocznie, a Ty możesz zainwestować te 20000$ ze zwrotem większym niż 2,5%, to nadal ma sens inwestowanie tych pieniędzy przy jednoczesnym ubezpieczeniu samochodu.

2
2
2
2017-03-20 17:17:01 +0000

Istnieje ekonomiczna, społeczna i psychologiczna strona decyzji, czy kupić ubezpieczenie, czy nie, a jeśli tak, to które.

Z ekonomicznego punktu widzenia, jak już Pan mówi w swoim pytaniu, ubezpieczenie jest średnio stratą netto dla ubezpieczonego.

Kluczowym słowem jest tu “przeciętnie”. Jeśli wiesz, że w Twojej rodzinie jest wiele zachorowań na raka, kup ubezpieczenie zdrowotne; to rozsądna inwestycja. Jeśli jesteś lekkomyślnym kierowcą, upewnij się, że masz szeroką ochronę ubezpieczeniową od odpowiedzialności cywilnej.

Ale bez takiego dodatkowego ryzyka:

  • Niezależnie od czyjegoś bogactwa ubezpieczenie powinno być ograniczone do pokrycia zdarzeń katastroficznych.

  • Co jest często pomijane, to fakt, że ubezpieczenie ze wszech miar powinno naprawdę pokrywać te zdarzenia katastroficzne. Na przykład minimalne ubezpieczenie OC samochodu w wielu stanach nie jest wystarczające. Typowa osoba z wyższej klasy średniej mogłaby prawdopodobnie zapłacić 15k/30k/10k wymagane w Arizonie z pożyczki na ich dom; ale naprawdę katastrofalny wypadek nie jest po prostu pokryty i całkowicie zrujnowałby tę osobę i jej rodzinę.

  • Ubezpieczanie drobnych szkód jest powszechnym błędem: ekonomicznie rzecz biorąc, wszystkie ubezpieczenia powinny mieć tak wysokie franszyzy, na jakie można sobie pozwolić bez odczuwania zbytniego bólu.

Ta kwalifikacja “bólu” ma aspekt ekonomiczny i społeczny. Oczywiście każde ryzyko, które się zmaterializowało, jest pewnego rodzaju szkodą ekonomiczną; być może teraz nie mogę kupić PS4, diamentowego pierścionka, samochodu, domu lub wyspy, która wpadła mi w oko. Prawdopodobnie mógłbym zrobić wszystkie te rzeczy, tylko być może bez pewnych dodatków, nawet gdybym zapłacił za ubezpieczenie; więc jeśli nie chcę żyć z ryzykiem utraty tej możliwości, lepiej kupić ubezpieczenie.

Innym aspektem ekonomicznym jest to, że pieniądze mogą nie być dostępne bez sprzedaży aktywów, być może w krótkim czasie, a więc nie za najlepszą cenę. Wówczas opłata ubezpieczeniowa pełni rolę opłacenia stałej rezerwowej linii kredytowej (i nie powinna być droższa niż ta).

Aspekt społeczny jest taki, że nawet wydarzenia, które nie zrujnowałyby danej osoby, mogą zmusić ją do, powiedzmy, sprzedaży swojego apartamentu na Manhattanie (koniec z imprezami!) lub rezygnacji z członkostwa w klubie country. To jest ból społeczny, którego prawdopodobnie należy unikać.

Innym aspektem socjoekonomicznym jest to, że możesz mieć związek z osobą sprzedającą Ci ubezpieczenie. Być może kupuje on swój samochód u Twojego dealera? Może jest Twoim kumplem od golfa? Wtedy ubezpieczenie może być dobrą inwestycją. Na początku jest tylko granicznie złe; wszelkie korzyści przesuwają linię do strefy zysku.

Aspekt psychologiczny jest taki, że ubezpieczenie daje spokój ducha, a to często wydaje się być najważniejszą korzyścią. Rzutka trafia w płaski ekran? Hej, to było ubezpieczone. Junior rozbija Ferrari? Hej, było ubezpieczone. Nawet jeśli dom spłonie, posiadanie ubezpieczenia od ognia będzie pocieszeniem.

1
Advertisement
1
1
2017-03-24 07:58:28 +0000
Advertisement

Podczas gdy wiele odpowiedzi skupia się na kosztach wymiany i tym, ile pieniędzy powinieneś mieć na dobra materialne. Jest jeszcze kilka innych kwestii do rozważenia.

Jednak zanim zaczniemy, te kwestie nie są związane z wartością netto. Są one związane z innymi czynnikami. Posiadanie pieniędzy z pewnością pomaga, ale ktoś warty tylko 10 dolarów może w pewnych okolicznościach nie potrzebować ubezpieczać swoich rzeczy.

Ubezpieczenie jest strategią unikania ryzyka. Jako taka, powinna być stosowana w celu uniknięcia ryzyka, które w przeciwnym razie spowodowałoby problemy dla Ciebie. Zwykłym przykładem jest dom. Gdybyś stracił dom w wyniku pożaru, czy byłbyś w stanie “przeżyć”, spłacając kredyt hipoteczny i zaciągając nowy kredyt hipoteczny na nowy dom? Jest to stosunkowo prosty pogląd, ale dobry.

W dzisiejszych czasach ludzie mają tendencję do patrzenia na ubezpieczenie jak na konto oszczędnościowe. Wpłaciłem X, więc mam prawo do Y. Ubezpieczenie zdrowotne (trochę więcej na ten temat później) zaostrza problem, sprzedając się w ten sposób, ale to po prostu nie jest prawda. To, za co płacisz składkę, to uniknięcie ryzyka straty. Nie po to, żebyś miał pulę pieniędzy, z której możesz czerpać w razie potrzeby, ale po to, żeby taka potrzeba nigdy się nie pojawiła.

Co prowadzi nas z powrotem do pytania, czy powinieneś się ubezpieczyć?

Materialne aktywa

Załóżmy, że nie masz prawnego ani umownego obowiązku posiadania ubezpieczenia. Jeśli odłożysz pieniądze, które wydajesz, czy będziesz miał wystarczająco dużo pieniędzy, aby zabezpieczyć nowy majątek, jeśli obecny po prostu zniknie? To jest normalny argument. Ale ma on też drugą stronę. Czy potrzebujesz aktywów w ogóle, lub można po prostu zaakceptować utratę. Niech wybrać na czerwonym karku na sekundę. Chociaż z pewnością nie są milionerami, lub “dobrze sytuowany” w konwencjonalnych środków, facet z 6 samochodów na cegły w jego trawniku nie musi ubezpieczyć 6 samochodów. Gdyby jeden z nich zniknął, mogłoby to stanowić trudność, ale hej, ma jeszcze 5 innych.

Tak więc w przypadku dóbr materialnych jest to bardziej kwestia tego, czy stać Cię na zastąpienie tego przedmiotu, czy musisz go zastąpić i jak duże ryzyko stanowi dla Ciebie utrata tego przedmiotu? Co wolałbyś stracić, przedmiot czy koszt ubezpieczenia?

Aktywa niematerialne

Postaram się, aby ten temat był tak nie-rycerski, jak to tylko możliwe, ale bądź świadomy, że jestem stronniczy.

Istnieją dwa duże przykłady aktywów niematerialnych, które są powszechnie ubezpieczane. Ubezpieczenie na życie i ubezpieczenie zdrowotne. Są też inne, ale bardzo trudno jest skłonić ludzi do płacenia pieniędzy za ubezpieczenie czegoś, czego tak naprawdę nie mają. Pomysły mogą być ubezpieczone, na przykład, ale aby ubezpieczyć pomysł musisz go sprecyzować, a w tym momencie dlaczego nie złożyć wniosku o patent itd. itp.

Należy pamiętać, że wiele osób i firm ubezpiecza się od strat spowodowanych kradzieżą własności intelektualnej lub innych tego typu niematerialnych rzeczy. W dużej mierze podlegają one tym samym zasadom, co aktywa materialne. Ta sekcja ma na celu skupienie się na tych ubezpieczeniach, które tego nie robią.

Ubezpieczenie na życie

Ubezpieczenie na życie jest trochę dziwne. Wszyscy umrzemy, więc wydaje się, że jest to “dobry zakład”, ale to, od czego się ubezpieczasz, to przedwczesna śmierć. W przypadku terminowego ubezpieczenia na życie jest to hazard. Czy umrzemy przed upływem okresu ubezpieczenia. W przypadku pełnego ubezpieczenia na życie (bez terminu) jest to inna gra. Czy umrzesz zanim wpłacisz kwotę, którą zgodzono się wypłacić. W wielu przypadkach jest to również ryzyko, że nie zapłacisz jednej lub dwóch rat i anulujesz polisę przed śmiercią. Jeśli ryzyko twojej śmierci jest warte ubezpieczenia. Zazwyczaj, gdy jesteś młody, odpowiedź brzmi tak. Czy zostawiasz rodzinę bez jednego żywiciela? Czy poradzą sobie bez ubezpieczenia? Ale z wiekiem, gdy ubezpieczenie na życie staje się pewniejszą rzeczą, staje się też mniej potrzebne. Twoje dzieci wyprowadzają się z domu, nie są już od ciebie zależne. Masz konta emerytalne, więc twój partner nie musi się martwić, gdyby coś się stało. Jakiego ryzyka dokładnie chcesz uniknąć w tym momencie? Ty umrzesz. Zaplanowałeś to na taką ewentualność, to już nie jest ryzyko, to jest fakt.

Ubezpieczenie na wypadek śmierci

To zupełnie inna bestia. Dawniej ubezpieczałeś się na wypadek jakiejś katastrofy, której tak naprawdę nie mogłeś zaplanować. Powiedzmy atak serca. Operacja i leczenie kosztowałyby dziesiątki tysięcy, więc brak ubezpieczenia na taką okoliczność zrujnowałby cię. To było ryzyko, którego się unikało. Duże, drogie zdarzenie, powodujące ruinę finansową. Jednak z czasem zmieniło się to w coś innego. Ogólna koncepcja jest nadal aktualna, ubezpieczać się, aby uniknąć ryzyka. Ale “ryzyko” zostało rozszerzone, aby objąć wszystkie rodzaje rzeczy, które w rzeczywistości nie są ryzykiem.

Na przykład grypa. Poszedłbyś do lekarza, zapłaciłbyś składkę, a twoje ubezpieczenie pokryłoby resztę kosztów wizyty. Następnie poszedłbyś do apteki i kupiłbyś leki, zapłaciłbyś współpłacenie, a ubezpieczenie pokryłoby resztę. Ale przed jakim ryzykiem w tym przypadku się ubezpieczasz? Że nie możesz pokryć kosztów wizyty u lekarza? Że nie możesz pokryć kosztu leku?

W tym przykładzie, powszechne, historycznie “matka domu” powiedziałaby masz grypę, zjedz trochę rosołu i idź do łóżka. Na tym by się skończyło. Koszt opieki to dzień utraconych zarobków (a może tydzień) i kilka puszek zupy. Jednak dzisiaj, ponieważ tak wybieramy, koszt opieki jest znacznie wyższy. Chodzimy do lekarza, płacimy nasze współpłacenie, ubezpieczenie musi zapłacić jego część. Biuro lekarskie musi ponieść koszty personelu, który musi się z tobą zobaczyć, oraz personelu, który musi zająć się roszczeniami wobec firmy ubezpieczeniowej. A teraz pańska grypa kosztuje 1500 dolarów. Ale to też nie jest do końca prawda.

Przy ubezpieczeniu zdrowotnym i “normalnej” opiece medycznej (jak zwichnięte kostki, przeziębienia, itp.) ubezpieczenie tak naprawdę pokrywa tylko koszt posiadania ubezpieczenia. W tym samym przykładzie grypy, jeśli poszedłbyś do lekarza jako “self pay” (bez ubezpieczenia), często otrzymałbyś znacznie niższą i rozsądną stawkę. Często poniżej kosztu standardowego współpłacenia. Wygląda to tak, jakby lekarze byli “źli”, ale tak nie jest. Nie muszą składać wniosku, nie muszą go śledzić. Otrzymują natychmiastową płatność, a nie płatność za 6 miesięcy, którą muszą dzielić się z innymi firmami.

Przy “krytycznej” lub “katastroficznej” opiece, ubezpieczenie zdrowotne jest nadal dobrą rzeczą. Jeśli masz duże, nieprzewidziane zdarzenie, ubezpieczenie zdrowotne jest świetnym rozwiązaniem pomagającym uniknąć tego ryzyka.

W przypadku opieki przewlekłej (długoterminowej), wracasz do tej samej łodzi, co w przypadku grypy. Często możesz uzyskać lepszą i tańszą opiekę jako osoba płacąca samodzielnie, niż jako osoba ubezpieczona. To nie jest zawsze przypadek jednak. Musisz więc zmierzyć swoje własne okoliczności i zdecydować, czy ubezpieczenie jest dla ciebie odpowiednie. Ale pamiętaj, że ubezpieczenie polega na unikaniu ryzyka, a nie na płaceniu mniej. Za ubezpieczenie ZAWSZE zapłacisz więcej. Tak to zostało zaprojektowane. Nawet jeśli koszt ten jest ukryty na wiele sposobów. (Podatki, rozłożone na wizyty, lub recepty, itp.)

1
1
1
2017-03-23 17:23:19 +0000

Podejdę do tego w bardzo surowy sposób: Załóżmy, że masz zdarzenie, które kosztowałoby 100 000 dolarów, gdyby się wydarzyło. Jeśli istnieje 10% szans, że przytrafi się ono Tobie, a ubezpieczenie kosztuje mniej niż 10 000 dolarów, to “średnio” osiągniesz zysk.

Jest to oczywiście przy założeniu, że stać Cię na stratę 100 000 dolarów. Jeśli nie możesz, rzeczywista strata może być znacznie wyższa (lub inna). Na przykład, gdybyś nie mógł sobie pozwolić na operację, ponieważ nie miałeś ubezpieczenia zdrowotnego, mogłoby to być o wiele bardziej “kosztowne” w sposób, który mógłby być trudny do porównania ze 100 000 $.

Oczywiście, jest to bardzo uproszczone spojrzenie na sprawy. Na przykład, zarabianie więcej niż zapłaciłeś na składce zazwyczaj nie jest jedynym powodem, dla którego kupiłbyś ubezpieczenie (nawet jeśli masz wysoką wartość netto). Chciałem tylko rzucić to tam dla tego, co jest warte, chociaż.

-1
-1
-1
2017-03-27 13:05:45 +0000

Kwestia ubezpieczenia jest solidarna. Pomyśl o tym:

W Londynie kilkaset lat temu ludzie po raz pierwszy zaczęli ubezpieczać swoje domy od ognia. Istniało kilka firm ubezpieczeniowych, a jeśli korzystałeś z jednej z nich, otrzymywałeś znak na swoim domu. Jeśli więc twój dom się zapalił, przyjeżdżali, sprawdzali i gasili ogień tylko wtedy, gdy był oznaczony ich znakiem.

W dzisiejszych czasach w większości miejsc straż pożarna zawsze przyjedzie i zawsze ugasi twój pożar. Oczekujemy tego i chętnie płacimy za tę usługę z podatków, i nie martwimy się o zmarnowane pieniądze, jeśli płacimy je przez dziesięciolecia, nie mając nigdy pożaru. Nie narzekamy również, gdy dom sąsiada płonie, a oni otrzymują pełną obsługę przeciwpożarową, za którą płaciliśmy.

Teraz straż pożarna zajmuje się tylko ratowaniem i gaszeniem pożaru. Tutaj w Niemczech każdy właściciel domu jest zobowiązany do posiadania ubezpieczenia od pożaru, więc jeśli dom spłonie, można go naprawić lub odbudować. Każdy płaci składkę ubezpieczeniową i nigdy nie słyszałem, żeby ktoś narzekał, jeśli płacił ją przez 50 lat i nigdy nie zgłosił roszczenia.

Jeśli potrzebujesz nowego domu, wypłata jest ogromna. Ale składki są niskie. To działa tylko wtedy, gdy każdy jest ubezpieczony. To może zadziałać tylko wtedy, gdy wszyscy zaakceptujemy koncepcję solidarności.

Łatwo jest powiedzieć, że nie palę, więc nie muszę się ubezpieczać od ognia, albo, że prowadzę zdrowy tryb życia, więc nie muszę się ubezpieczać od raka. Ale piorun nie sprawdza twojego życiorysu przed uderzeniem. Uderza w ciebie lub w twojego bliźniego, i jak możesz usprawiedliwić nieudzielenie pomocy bliźniemu? Ubezpieczenie może działać tylko wtedy, gdy wszyscy będziemy w nim uczestniczyć.

-3
-3
-3
2017-03-21 09:46:05 +0000

Spójrzmy prawdzie w oczy: większość ludzi płaci więcej w składkach ubezpieczeniowych niż “odzyskuje” w odszkodowaniach. Mówię “odzyskać” w cudzysłowie, ponieważ, z bardzo nielicznymi wyjątkami, pieniądze wypłacane w odszkodowaniach nie trafiają do ubezpieczonych, ale do innych, takich jak lekarze i szpitale. Ale nawet jeśli zignorujesz pytanie, do kogo właściwie trafiają te pieniądze, to dla większości ludzi jest to przegrana propozycja.

Wyjątkiem są ci, którzy mają duże straty, większe niż to, co wpłacali przez lata. Ale nigdy nie zapominaj: Zysk z Twoich pieniędzy, przy średniej, jest tylko trochę lepszy niż gra na loterii.

Zwykły kontrargument na powyższe stwierdzenie brzmi: a co, jeśli jesteś jednym z wyjątków? Ja osobiście nie zgadzam się, aby moje życie było dyktowane przez zmartwienia związane z mało prawdopodobnymi wydarzeniami, które mogą się wydarzyć. Jeśli jesteś typem, który ma obsesję na punkcie tego, co może (ale prawdopodobnie nie będzie) się wydarzyć, to może powinieneś mieć ubezpieczenie. Tylko nie mów mi, że muszę zrobić to samo.

Kiedy mieszkałem w Kalifornii, mieli program, w którym mogłeś zdeponować $25,000 w Stanie, i wtedy mogłeś jeździć, legalnie, bez ubezpieczenia. Zrobiłem to przez jakiś czas, nie miałem żadnych wypadków i wyszedłem z systemu (kiedy wyprowadziłem się ze stanu) kilka lat później z więcej pieniędzy (odsetki) niż włożyłem. Nie osiągniesz tego z ubezpieczeniem.

Ale wróćmy do bogatych ludzi. O ile nie zdarzy się wypadek z twoją winą, w wyniku którego drugi facet będzie potrzebował przeszczepu głowy (żart), prawdopodobnie będziesz w stanie pokryć koszty wypadku bez mrugnięcia okiem. Osoby z wyższej klasy średniej mogą sobie poradzić z ubezpieczeniem o wysokim udziale własnym, które wypłaca pieniądze tylko w razie ekstremalnego wypadku.

Wtedy znowu, jeśli musisz pożyczyć, aby kupić coś drogiego (robiąc miesięczne płatności), zazwyczaj zażądają, abyś kupił za to ubezpieczenie. To jest sposób dla pożyczkodawcy, aby chronić się na twoj koszt, a jeśli odmówisz, powodzenia w uzyskaniu pożyczki gdzie indziej.

Nienawidzę idei ubezpieczenia tak bardzo, że uczyniłbym akt ubezpieczenia karalnym przez prawo.

-3
-3
-3
2017-03-20 23:52:15 +0000

Uważam, że ubezpieczenie jest jedną z najlepszych rzeczy jakie kiedykolwiek stworzono z tego powodu:

  1. Ponieważ “ubezpieczenie” przynosi bezpieczeństwo i spokój. Dla przykładu_ co by się stało gdyby ktoś uszkodził samochód innej osoby. Osoba, której samochód został uszkodzony, przy wszystkich swoich prawach zażądałaby odszkodowania. Ale co jeśli osoba, która spowodowała wypadek nie ma wystarczająco dużo pieniędzy, aby to zrekompensować, to na pewno spowodowałoby chaos, więc tutaj jest czas, kiedy firmy ubezpieczeniowe angażują się, ponieważ rekompensują koszt uszkodzonego samochodu. W ten sposób każdy wraca do domu szczęśliwy.
  2. Większość ludzi, którzy dostają ubezpieczenie na życie, jest zdrowa przez całe życie, więc powiedzieliby, że wydają pieniądze na darmo. Nie mogę się do nich przyłączyć. Ponieważ przede wszystkim ich pieniądze zostaną **rozdysponowane pomiędzy wszystkich ludzi w potrzebach. Będą rozdawane osobom, które cierpią na różne choroby, powiedziałbyś, że firma ubezpieczeniowa dostanie sporą część tych pieniędzy. Tak, oczywiście, że tak, bo oni na to pracują, zatrudniają wiele osób i też dostaną swój zysk. Czy jest ktoś, kto zrobi to za darmo?
-4
-4
-4
2017-03-21 09:45:00 +0000

Rzeczywiście, mamy do czynienia z ochroną pieniędzy. Jeśli firmy ubezpieczeniowe mają te wielkie budynki, reklamy telewizyjne i prezesów, to te pieniądze pochodzą tylko z jednego miejsca: ze składek ubezpieczeniowych klientów. Mówienie, że ubezpieczenie to dobry interes, jest albo

  1. naiwnie stronnicze/niedoinformowane
  2. całkowicie nieuczciwe
  3. Bardzo rzadka sytuacja, w której ubezpieczenie rzeczywiście przynosi korzyści w wartości oczekiwanej… ale w takich przypadkach oznacza to tylko, że inni tracą jeszcze więcej niż firma ubezpieczeniowa przyjmuje… nic w życiu nie jest całkowicie darmowe; ktoś inny płaci za twoje zyski, i prawie na pewno nie jest to firma ubezpieczeniowa. Ci ludzie zarabiają na swoich braciach (i dlatego nie są inni niż firmy ubezpieczeniowe)

Korzyść i koszt ubezpieczenia dla większości: Rzeczywiście, ze wszystkich odpowiedzi tutaj, James Turner’s jest najlepsza. Jeśli nie możesz sobie pozwolić na utratę czegoś, koniecznie to ubezpiecz. Idealnie byłoby, gdyby ubezpieczenie było operacją non-profit, aby najlepiej to pokryć. Tak by ludzie jako całość nic nie tracili. Teoretycznie mogłoby nawet przynosić niewielkie zyski dzięki podejmowaniu mądrych decyzji inwestycyjnych i korzystaniu z przyszłej wartości pieniądza poprzez pokonywanie inflacji. Ale tak nie jest (patrz ten artykuł dla nieco przestarzałych informacji o zdrowiu, oraz ten artykuł w Wikipedii dla bardziej szczegółowych informacji).

Ale nawet jeśli ponosisz przeciętną stratę (korzystając z usług firmy ubezpieczeniowej przynoszącej zyski), ubezpieczając się unikasz sytuacji, w której zostajesz sparaliżowany przez katastrofę. Płacisz opłatę, aby zabezpieczyć się przed stratami. Jak powiedział James, ubezpieczaj to, na co nie możesz sobie pozwolić, aby stracić. Ale zdaj sobie sprawę, że wchodzisz w sytuację, w której całkowita strata netto wynosi średnio od 10-50% twoich pieniędzy. W zasadzie grasz na loterii, z tą różnicą, że twoje straty netto idą głównie na finansowanie firmy i prezesów, a nie na nominalne wsparcie edukacji.

Ale brzmiałeś jakbyś dobrze rozumiał te idee, więc…

*Czy możesz się sam ubezpieczyć? * Jak zauważyli inni, tak, istnieje opcja samoubezpieczenia w większości miejsc. Nawet często, gdy ubezpieczenie jest uważane za wymagane. Na przykład, w USA, zasadniczo ubezpieczenie samochodu jest wymagane. Ale generalnie jesteś w stanie legalnie ubezpieczyć się samemu, aby pokryć ten wymóg:

  • W niektórych miejscach (często bardziej konserwatywne fiskalnie stany jak Floryda ) wszystko, co jest wymagane, to dowód zadowalającej (nieobciążonej) wartości netto. Zasadniczo, musisz mieć pieniądze/aktywa na pokrycie dużych strat, które inni mogą ponieść.
  • W innych miejscach (często bardziej progresywnych fiskalnie stanach), może być wymagane zobowiązanie (np. w Waszyngtonie i Vermont ). Musisz faktycznie odłożyć pieniądze na pokrycie kosztów.

Koszty samoubezpieczenia: Istnieje jeden koszt samoubezpieczenia: czas. Potrzeba czasu na zbadanie przepisów prawnych, czasu na spełnienie tych wymagań, a następnie czasu na znalezienie/ustawienie wszystkich dostawców opieki (lekarzy, mechaników, prawników, itp.).


*Kiedy warto? *

Po pierwsze, ponownie, musisz spełnić warunek wstępny: jesteś w stanie finansowo poradzić sobie ze stratą rozważanego tematu.

Na prośbę komentatora, oto próba lepszego sprecyzowania tego wymogu (chociaż nie wydaje się to istotne dla zadanego pytania, to rzeczywiście bardzo ważne jest, aby nie zakładać błędnie, że spełniasz ten wymóg). Czy jesteś w stanie wygodnie pokryć poziom ubezpieczenia, który w przeciwnym razie musiałbyś wykupić. $50,000/$100,000/$50,000 jest powszechnym rozsądnym poziomem ubezpieczenia, więc byłoby to $200,000. Zasadniczo, należy mieć wystarczająco dużo pieniędzy, aby pokryć utratę samochodu, ewentualne wydatki na obrażenia, a co najważniejsze szkody i koszty leczenia każdego, kogo się uderzy. Musiałbyś mieć tę wartość dostępną, optymalnie na swoich kontach. Alternatywnie, mógłbyś zważyć to z twoimi aktywami, tak, że jeśli miałbyś niskie rachunki, ale spłacony dom o wartości 200.000 dolarów, mógłbyś prawdopodobnie sprzedać swoją własność i wciąż być w stanie przetrwać finansowo po tym wszystkim. Jednak jest to rzeczywiście niebezpieczne, aby to założenie, ponieważ mogą być dodatkowe koszty i kłopoty w sprzedaży aktywów, a może nie rozpoznać, jak cenne nieruchomości jest do Ciebie. Mając co najmniej podwójne lub potrójne w nieruchomości, które byłbyś gotów rozstać się z może być bardziej komfortowa liczba. Ponownie, główną ideą jest: czy możesz sobie pozwolić na utratę ubezpieczonej wartości jutro? Chociaż masz nadzieję, że to się nie stanie, jeśli ktoś przyszedłby i zabrał 200.000 dolarów + twoje jutro, czy byłbyś w stanie dostosować się do tego stosunkowo łatwo? Jeśli odpowiedź brzmi tak, spełniłeś ten wymóg. W wielu stanach łatwiej jest zrozumieć, czy możesz spełnić ten wymóg: zamiast tego staje się, czy możesz wziąć wymaganą obligację odpowiedzialności.

Jeśli spełniłeś ten wymóg, to sprowadza się to do czasu, jaki stracisz, w porównaniu z oszczędnościami, jakie zyskasz. Aby uzyskać rzetelny obraz, będziesz potrzebował:

  1. składka, którą zapłaciłbyś za zakup ubezpieczenie: Ponieważ prawdopodobnie tracisz 10-50% swoich składek, uczciwe powinno być dokonanie przybliżonego oszacowania utraconej wartości poprzez użycie 25% dla większości celów (szczególnie biorąc pod uwagę, że to nadal ignoruje przyszłą wartość/koszt możliwości twoich pieniędzy, który często może wynosić 5-10%, jeśli jest dobrze zainwestowany)

  2. Wartość Twojego czasu: Musisz odpowiednio określić albo:

  3. Szacunkowa ocena tego, ile czasu zajmie Ci badanie wymogów prawnych i ich spełnienie, a następnie badanie/obsługa kolejnych pojawiających się potrzeb, którymi w przeciętnym roku zajmie się ubezpieczenie. Spróbuj więc zbilansować te typowe lata, w których nie miałbyś zbyt wiele pracy, z rokiem, w którym musiałbyś wezwać mechaników naprawczych lub znaleźć lekarzy. Być może celuj wysoko, badania/wywołania zwykle zajmują więcej czasu niż nam się wydaje.

Czy ta kalkulacja jest pozytywna? Twoja szacunkowa roczna korzyść (lub koszt) netto z samoubezpieczenia to: 0.25 (Składka ubezpieczeniowa na rok) - (Szacunkowa wartość Twojego czasu)

To jest przybliżone oszacowanie. Ale jeśli wynik jest dość pozytywny (i stać Cię na pokrycie szkody, którą w przeciwnym razie pokryłoby ubezpieczenie), prawdopodobnie lepiej będzie, jeśli sam się ubezpieczysz.
Jeśli wynik jest raczej ujemny (lub nie możesz pokryć ewentualnych kosztów, które pokryłoby ubezpieczenie), prawdopodobnie lepiej kupić ubezpieczenie.

Na koniec, rzeczywiście jest jeszcze kilka innych czynników do rozważenia po każdej stronie…

  • Jesteś aktywnym pasjonatem w poszukiwaniu najlepszych usług, które przyniosą Ci korzyści. Firmy ubezpieczeniowe często nie są. Mniej prawdopodobne jest, że odłożysz ratujące życie badania zdrowotne, aby zaoszczędzić kilka dolarów, niż że zrobi to firma ubezpieczeniowa. Korzyść z samoubezpieczenia.
  • Jest też luksus nie radzenia sobie ze stresem lub ludźmi. Niektórzy ludzie są gotowi zapłacić dużo pieniędzy, aby uciec dużo interakcji społecznych. Wtedy będziesz miał więcej frustracji w kontaktach z firmami ubezpieczeniowymi regularnie / w roszczeniach lub w pracy przez dodatkowe szczegóły z dostawcami usług w takich okolicznościach. Będziesz musiał zważyć to, aby zdecydować, która opcja przynosi korzyści i jak ważne jest to dla Ciebie.
  • Czasami istnieją dodatkowe koszty, które niektóre branże mogą dodać za bycie niezależnym klientem (łatwiej jest negocjować z wieloma osobami, gdy są one ustawione jako jedna duża grupa, a nie jednostki). Korzyść z zakupu ubezpieczenia.
  • Wolność wyboru. Możesz korzystać z usług dowolnego dostawcy usług medycznych/mechanika kiedy tylko chcesz, lub robić co tylko chcesz ze swoim domem (np. mieć trampolinę/basen/etc.) bez ograniczeń i tylko ty możesz zdecydować czy to dobry czy zły pomysł. Generalnie preferuje samoubezpieczenie (jeśli jesteś mądry)
  • Wartość doświadczenia. Agent ubezpieczeniowy może rozpoznać pułapki, które Ty możesz przeoczyć. Korzyść: zakup ubezpieczenia.
  • Spokój umysłu wynikający z możliwości zaufania osobie podejmującej decyzje w Twoim życiu. Często istnieje (lub często powinna istnieć) podejrzliwość wobec tych, którzy dokonują wyborów w Twojej firmie ubezpieczeniowej. Ty wiesz, co robisz. Korzyść: samoubezpieczenie.

Najczęściej te dodatkowe plusy i minusy są prawdopodobnie mniejsze niż podstawowe koszty/korzyści wymienione wcześniej. Ale jeśli jesteś wystarczająco bogaty, aby mieć pieniądze, jesteś w sytuacji, w której prawdopodobnie możesz poświęcić trochę dochodu, aby mieć spokój ducha. Więc na pewno jest wiele do rozważenia w tym. Ale jeśli jesteś samozatrudniony, uważam, że masz rację, że bardziej opłaca się samoubezpieczenie, jeśli rzeczywiście masz środki.

-9
-9
-9
2017-03-20 23:37:26 +0000

Zazwyczaj każdemu jest lepiej bez ubezpieczenia. Bardzo niewielu ludzi ma o wiele lepiej z ubezpieczeniem. Ubezpieczenie to hazard i kiedy przegrywasz, wygrywasz. Bardzo niewielu ludzi przegrywa na tyle dotkliwie, by wygrać. Większość ludzi po prostu wpłaca pieniądze na ubezpieczenie i nigdy nie otrzymuje tyle samo z powrotem, ile wpłaca. Dla większości ludzi, w większości sytuacji życiowych, ubezpieczenie to kiepski interes. Powodem, dla którego ludzie pragną ubezpieczenia, jest fakt, że nie potrafią obliczyć prawdopodobieństwa wystąpienia czegoś złego tak dobrze, jak aktuariusz. Luka w wiedzy pomiędzy Tobą a aktuariuszem sprawia, że ubezpieczyciele są bogaci, a Ty biedny. Oni są mądrzy, a Ty nie. Ty myślisz, że przydarzy Ci się jakaś straszna rzecz, oni wiedzą, że prawdopodobnie tak nie będzie. Więc sprzedają ci produkt, którego prawdopodobnie nigdy nie będziesz potrzebował.

Tak czy inaczej, większość ludzi nie potrafi zrozumieć prawdopodobieństwa i sposobu analizowania ryzyka, więc nie zrozumieją tego, o czym tu mówię. Zrozumienie prawdziwego kosztu ryzyka jest pierwszą lekcją w zrozumieniu pieniędzy i bogactwa. Bogaci ludzie zazwyczaj rozumieją wartość i koszt ryzyka. Dlatego kupują ubezpieczenie tylko wtedy, gdy spodziewają się przegranej, czyli wygranej. My, bogaci ludzie, robimy wszystko tylko wtedy, gdy wiemy, że wygramy. Nie uprawiamy hazardu, chyba że to my jesteśmy gospodarzem. Kiedy bogaty człowiek kupuje coś, to dlatego, że już wie, że najprawdopodobniej na tym wyjdzie.

Advertisement

Pytania pokrewne

23
12
9
6
2
Advertisement