To oszustwo. Albo oni są naprawdę głupi.
Firma działająca w dobrej wierze nigdy nie potrzebuje danych Twojej karty kredytowej, a już na pewno nie 3 cyfry na odwrocie karty #, aby dokonać zwrotu pieniędzy. Jeśli chodzi o starsze opłaty, być może będą musieli współpracować z dostawcą usług handlowych. Ale powinni być w stanie zrobić to w ramach systemu obsługi kart kredytowych, a w rzeczywistości są do tego zobowiązani.
Prośba o szczegóły za pośrednictwem poczty elektronicznej również nie przechodzi “testu węchu”. Aby uzyskać konto handlowe dla kart kredytowych, firma musi przejść przez proces oceny bezpieczeństwa zwany PCI-DSS. Bezpieczeństwo jest wbijane do głowy dość dobrze. Oczywiście mogliby korzystać z jednej z upośledzonych usług, takich jak Square, ale te usługi sprawiają, że zwroty są ridiculously łatwe.
Jak doszło do tego, że odpowiadasz na ten adres e-mail? Czy to oni skontaktowali się z Tobą na początku? Czy znalazłeś go na stronie internetowej osób trzecich? Niektóre z nich są oszukańcze, a wiele innych, takich jak Yelp, bardzo łatwo jest wstawić fałszywe informacje kontaktowe dla firmy. Fora konsumenckie, nawet bardziej. Możesz wziąć kolejny zamach na znalezienie właściwego kontaktu dla firmy.
Przestań prosić o czek. To również omija system kart kredytowych. Oszust nie wyśle czeku… a przynajmniej nie takiego, który byś chciał! _
Jeśli wszystko inne zawiedzie: Zadzwoń do swojego banku i powiedz, że chcesz zrobić chargeback na tej transakcji. W tym przypadku bank interweniuje, aby odwrócić obciążenie. Jest to raczej proste (zwłaszcza jeśli sprzedawca zgodził się na zwrot pieniędzy), ale wymaga trochę papierkowej roboty.
Nie traktuj chargeback lekko. Nie używaj go przypadkowo, z lenistwa lub niechęci do rozmowy z handlowcem, np. w celu anulowania zamówienia. Bank nalicza sprzedawcy opłatę za dochodzenie w wysokości 20$ lub więcej, niezależnie od zwrotu pieniędzy. Każdy chargeback jest również “uderzeniem”; zbyt wiele “uderzeń” i sprzedawca otrzymuje zakaz przyjmowania kart kredytowych. To poważny biznes.
Jako sprzedawca, nigdy nie wysłałbym czeku do wściekłego klienta. Ponieważ gdybym to zrobił, oni zrealizowaliby czek i wciąż zrobiliby obciążenie zwrotne, więc wtedy byłbym bez pieniędzy dwukrotnie, plus opłata za dochodzenie.