Myślę, że Twoje pytanie może wynikać z niezrozumienia sposobu działania struktur korporacyjnych - a konkretnie tego, że korporacja jest podmiotem prawnym (trochę jak osoba), który może mieć własne aktywa i długi. Aby to wyjaśnić, spójrzmy na twój przykład.
Mamy dwóch założycieli, Alberta i Briana, i zakładają oni korporację o nazwie CorpTech. Kiedy zakładają firmę, nie ma ona żadnych aktywów - tak samo jak ty, gdybyś nic nie posiadał i nie miał konta w banku. Aby cokolwiek zrobić, CorpTech będzie potrzebował pieniędzy. Albert i Brian dają jej więc trochę pieniędzy. Mogą dać tyle, ile chcą - mogą też dać majątek, jeśli chcą. Zazwyczaj jednak ludzie nie wpłacają pieniędzy do korporacji bez jakiejś umowy. W większości przypadków umowa mówi coś w stylu “Każdy członek będzie posiadał część firmy, która jest proporcjonalna do tej początkowej inwestycji.” Sposób, w jaki się to robi, zależy od rodzaju korporacji, ale ogólnie rzecz biorąc, jeśli Albert kończy z posiadaniem 75%, a Brian kończy z posiadaniem 25%, to prawdopodobnie wycenili swoje wkłady na 75% i 25% całkowitej wartości.
Te wkłady nie muszą być jednak pieniędzmi lub własnością. Może to być po prostu ogólne “know-how”, “kontakty” lub “oczekiwanie, że wykonają jakąś pracę”. Ważne jest, aby uzgodnić wartość tych wkładów i przypisać własność firmy zgodnie z tą umową. Jeśli nie mają umowy, to prawo stanu, w którym firma jest zarejestrowana, określi, w jaki sposób własność jest przypisana.
Teraz, co oznacza “własność” może być różne w zależności od kontekstu. Jeśli chodzi o podejmowanie decyzji, możesz “posiadać” jeden procent firmy pod względem głosów, ale jeśli chodzi o udziały w przyszłych zyskach, możesz posiadać inną kwotę. Dlatego na przykład możesz mieć wersje akcji firmy z prawem głosu i bez prawa głosu.
Więc to jest krytyczny punkt - własność firmy jest niezależna od indywidualnego wkładu w firmę. Kolejna część Twojego pytania jest z tym związana: co się dzieje, gdy CorpTech widzi okazję do dokonania inwestycji? Jeśli ma wystarczająco dużo gotówki w ręku (z powodu początkowej inwestycji, lub poprzez finansowanie, lub reinwestowane zyski), wtedy decyzja o dokonaniu inwestycji jest podejmowana zgodnie z umową własnościową Alberta i Briana, a oni ją wydają. Pieniądze nie należą już do nich indywidualnie, należą do CorpTech, więc CorpTech je wydaje. Oni tylko podejmują decyzję, aby CorpTech je wydał. To dlatego ludzie mówią, że właściciele nie są odpowiedzialni finansowo poza ich początkową inwestycją. Jeśli umowa jest zła, a oni stracą pieniądze, najwięcej co mogą stracić to to, co początkowo włożyli.
Z drugiej strony, jeśli CorpTech nie ma pieniędzy, to muszą wymyślić sposób, jak je zdobyć. Mogą zdecydować, że każdy z nich włoży kwotę proporcjonalną do posiadanych udziałów, tak aby ich udziały nie uległy zmianie. Albo Albert może zgodzić się na sfinansowanie transakcji w 100% w zamian za większy udział we własności. Może też zgodzić się na sfinansowanie całości transakcji bez większego udziału, ponieważ to Brian jest tym, który ją przygotował. Albo mogą wziąć pożyczkę i nie będą musieli inwestować żadnych nowych pieniędzy. Albo mogą znaleźć inwestora, który zgodzi się wyłożyć potrzebne pieniądze w zamian za 51% udziałów, w którym to przypadku Albert i Brian będą musieli wymyślić, jak podzielić pozostałe 49%, jeśli zgodzą się na transakcję.
Szczegóły tego, jak to wszystko będzie działać, zależą od struktury (LLC, LLP, C-corp, S-corp, itp.), ale ogólnie rzecz biorąc, pomysł jest taki, że firma ma aktywa i długi, a właściciele mogą mieć prawa głosu, prawa do akcji i prawa do przyszłych zysków w dowolnym podziale, jaki chcą, niezależnie od tego, jakie są aktywa i długi firmy lub jaka była ich początkowa inwestycja.