Jeśli tak, to jeśli firma A nigdy nie płaci dywidendy swoim akcjonariuszom, to jaki jest sens posiadania akcji firmy A?
Same akcje mogą wzrosnąć w cenie. To też nie musi być czysta spekulacja, firma może po prostu reinwestować zyski i rosnąć. Ponieważ jesteś właścicielem części firmy, Twój udział również zwiększyłby swoją wartość.
Firma może również zdecydować się na rozpoczęcie wypłacania dywidendy. Myślę, że jedną z zasad jest to, że rozwijające się firmy nie będą wypłacać dywidendy, ponieważ reinwestują cały zysk, aby rosnąć jeszcze bardziej, ale bardzo duże firmy, takie jak McDonalds czy Microsoft, które nie mają już zbyt wiele miejsca na rozwój, będą wypłacać dywidendę w większym stopniu.
Z pewnością prawo do jednego głosu w zarządzie firmy A nie może być aż tak cenne.
Właściwie, na przykład Google nie wypłaca dywidendy, ani nie masz prawa głosu. W zasadzie wszystko, co dostajesz za swoje pieniądze, to częściowa własność firmy. To nadal daje ci prawo do przejęcia aktywów Google, jeśli zbankrutujesz, jeśli pozostaną jakieś aktywa, gdy wierzyciele skończą z tym (kredyt ma pierwszeństwo przed kapitałem).
Czego mi brakuje?
Brakuje Ci tego, że cała koncepcja dywidendy jest iluzją. Nie ma zbyt dużej różnicy jakościowej pomiędzy akcjami, które płacą dywidendę, a akcjami, które jej nie płacą.
Jeśli zamierzasz kupić akcje, następnie trzymać je na zawsze i zbierać dywidendę, możesz uzyskać to samo z akcjami bez dywidendy po prostu czekając, aż zyskają one powiedzmy 5% wartości, a następnie sprzedać 4,76% swoich akcji i nazwać gotówkę dywidendą. “Zgadnij co, akcje, które płacą dywidendę zazwyczaj spadają w wartości zaraz po wypłacie, i spadają o względną wartość dywidendy, jak również.
Podobnie, możesz wziąć akcje, które płacą dywidendę i sprawić, że będą wyglądały dokładnie tak samo jak akcje niepłacące, po prostu biorąc każdą otrzymaną dywidendę i kupując za nią więcej tych samych akcji.
Tak więc z tego uproszczonego punktu widzenia, nie ma znaczenia, czy akcja sama w sobie wypłaca dywidendę, czy nie. Zawsze jest ta sama decyzja, czy uciąć gęś, czy pozwolić jej znieść jeszcze kilka jaj, którą musi podjąć każdy akcjonariusz. Wypłacanie dywidendy jest w istocie zapewnieniem innego domyślnego wyboru, ale nie robi wielkiej różnicy w odniesieniu do twoich wyborów.
Jest w tym jednak coś więcej niż prosta arytmetyka zwrotu z inwestycji: Jak już wspomniałem, alternatywą dla wypłaty dywidendy jest reinwestowanie zysków z powrotem w przedsiębiorstwo. Jeśli spółka zdecydowała się wypłacić dywidendę, oznacza to, że uważa, iż wszystkie najlepsze inwestycje zostały już wykonane i nie ma szczególnie dobrego pomysłu na to, co zrobić z dodatkowymi pieniędzmi. I odwrotnie, niewypłacanie dywidendy to tak, jakby zarząd mówił akcjonariuszom: "nie, nie skończyliśmy, wciąż budujemy nasz biznes!”. Może to być więc sposób oceny, czy firma koncentruje się na generowaniu zysków, czy na rozwoju. Nie trzeba chyba dodawać, że rynek jest dziki i nieprzewidywalny i nie wszyscy stosują się do takich założeń. Ponadto, jak już wspomniałem, można skutecznie unieważnić decyzję poprzez zwiększenie lub zmniejszenie swojej pozycji, niezależnie od tego, czy spółka zdecydowała się na wypłatę dywidendy na początku.
Wreszcie, mogą istnieć pewne subtelne różnice w odniesieniu do takich rzeczy, jak sposób opodatkowania dochodu i tak dalej. Tak naprawdę nie mają one wiele wspólnego z samym rynkiem, ale z biurokracją, która jest do niego doczepiona.