Otrzymałem dokładnie taki sam list (w formie e-maila) od Discover Card około 9 miesięcy temu, więc natychmiast zadzwoniłem do nich, myśląc, że ktoś robi bardzo przekonujący phishing - e-mail nie miał żadnych podejrzanych nagłówków, przekaźniki poczty wyglądały prawidłowo, arkusze stylów wyglądały dokładnie tak, jak Discover Card, itd.
Po rozmowie telefonicznej z kompetentnym przedstawicielem firmy, powiedziała ona, że Discover Card rzeczywiście wysłała ten e-mail. Wyjaśniła, że zdanie to oznacza, że “przepisy federalne pozwalają nam na przyznanie Ci podwyżki kredytu (bez przeprowadzania kontroli kredytowej) wyłącznie na podstawie Twojego oświadczenia o dochodach” i dlatego chętnie przechowują Twoje dochody w profilu konta na wypadek, gdyby chcieli w przyszłości dostosować Twoją linię kredytową.
To oczywiście wydaje mi się niedorzeczne, ponieważ kredytodawcy zawsze mieli pełną swobodę w dostosowywaniu Twojej linii kredytowej w górę lub w dół tak bardzo lub tak mało, jak chcą, bez przeprowadzania badania zdolności kredytowej. (Wiem to z własnego doświadczenia, kiedy Citibank obciął moją linię kredytową o 85% bez przeprowadzania badania zdolności kredytowej).
Myślę, że to, co musiało się stać, to fakt, że jakieś prawo federalne zostało uchwalone (lub może wygasło) w zeszłym roku, tak że teraz wydawcy kart są uprawnieni do pytania/przechowywania/wykorzystywania informacji o dochodach swoich klientów, więc wymyślili “hej, spróbujmy nakłonić jak najwięcej klientów do dobrowolnego podania tych informacji, najpierw wysyłając list, który sprawia, że brzmi to tak, jakby musieli nam powiedzieć, a następnie mówiąc im, że może to przynieść korzyści w przyszłości”.
UPDATE
Trzy miesiące po tym, jak opublikowałem tę odpowiedź (tj. Podczas sezonu zakupów świątecznych), nastąpił interesujący nowy rozwój w moim przypadku, który moim zdaniem może być istotny. Nieoczekiwanie Discover przysłał mi list, że mogę kwalifikować się do zwiększenia linii kredytowej. Wszystko, co musiałem zrobić, to wejść na stronę Discover i odpowiedzieć na dwa pytania: 1) mój roczny dochód, 2) moje miesięczne wydatki na mieszkanie.
Wszedłem więc na stronę i wpisałem ten sam numer (1), który podałem przedstawicielowi telefonicznemu wiele miesięcy wcześniej - numer, który, trzeba powiedzieć, Discover nie ma możliwości zweryfikować. Kiedy skończyłem, strona natychmiast poinformowała mnie, że kwalifikuję się do zwiększenia linii kredytowej o 20%. Zostałem przeniesiony na stronę z paskiem suwaka, gdzie mogłem wybrać dokładną kwotę zwiększenia, którą chciałem. Wybrałem maksimum (nie jestem pewien, dlaczego ktoś miałby tego nie zrobić), i zostało to natychmiast zatwierdzone. Nie było żadnych towarzyszących zmian w warunkach, APR, cokolwiek.
Dwa punkty:
(a) Mam tylko “dobry” wynik kredytowy (nie prawie “doskonały” wynik), więc od dłuższego czasu nikt nie proponował mi podwyższenia linii kredytowej. (Z drugiej strony, jestem członkiem Discover Cardmember od ~20 lat i nigdy nie przegapiłem żadnej płatności ani nie miałem u nich salda. Dodatkowo, rzadko “podwajam” mój cashback z nimi; zazwyczaj po prostu biorę kredyt na moje saldo).
(b) Mam “zamrożone” moje raporty kredytowe od prawie czterech lat, aby zapobiec kradzieży tożsamości, więc Discover nie mógł sprawdzić mojego kredytu przed złożeniem tej oferty. (Oczywiście mają swoje własne wewnętrzne dane na mój temat i mogą generować swoje własne wewnętrzne quasi-FICO scores).
Tak więc … morał tej historii wydaje się być taki, że odpowiadając na ich pierwsze zapytanie rok temu i podając liczbę (której, ponownie, nie mieli jak zweryfikować) moich rocznych dochodów, otrzymałem w końcu znaczną podwyżkę linii kredytowej (w okolicach pory roku, kiedy Discover prawdopodobnie myślał, że z niej skorzystam) pomimo mojej zaledwie średniej oceny kredytowej.
YMMV!