Czy lepiej jest rozłożyć dług na wiele kart kredytowych, czy skonsolidować go do zaledwie kilku?
Czy lepiej jest rozłożyć moje zadłużenie na karty kredytowe tak, aby każda z moich kart była na poziomie około 30% limitu, czy lepiej jest skonsolidować je wszystkie do tylko jednej lub dwóch kart, nawet jeśli skończą się one na poziomie blisko 80-90% limitu?
Zakładam, że stopy procentowe, o których mowa, są takie same.
FYI to jest bardziej hipotetyczne pytanie, rodzaj pro/con dla jednego wyboru nad drugim.
Lepsza do śledzenia, lepsza na opóźnienia w płatnościach, lepsza na ocenę kredytową, lepsza do negocjowania obniżenia stopy, lepsza do negocjowania podwyższenia kredytu, lepsza w przypadku mojej śmierci, itp.