2016-11-21 22:11:52 +0000 2016-11-21 22:11:52 +0000
19
19

Czy giełda to gra o sumie zerowej?

Na giełdzie, zarówno w krótkim, jak i długim okresie, czy ktoś musi koniecznie stracić, aby ktoś inny mógł osiągnąć zysk? Jeśli nie, to bardziej fundamentalnie, czy coś - w najbardziej abstrakcyjnym sensie - musi stracić na wartości, aby cudze inwestycje zyskały na wartości?

Czy giełda jest grą o sumie zerowej?

Uwaga: Do tej pory otrzymałem kilka odpowiedzi wyjaśniających, że firmy mogą spontanicznie zwiększać swoją wartość dzięki zwiększonemu zaufaniu konsumentów, ale czy w dużo szerszym sensie nie powoduje to spadków w innych miejscach systemu? Naprawdę szukam technicznego wyjaśnienia, dlaczego giełda jest lub nie jest grą o sumie zerowej.

Odpowiedzi (10)

20
20
20
2016-11-22 04:07:59 +0000

Czy mógłbyś dodać, skąd pochodzi ta dodatkowa wartość, jeśli nie ze strat innych inwestorów?

Zapytałeś o to w komentarzu, ale wydaje się, że jest to klucz do zamieszania.

Korporacje generują pieniądze (zyski, wypłacane jako dywidendy) ze sprzedaży. Sprzedaż wymienia produkty na pieniądze. Stworzenie produktu tworzy wartość. Samochód jest wart więcej niż General Motors płaci za jego komponenty i nakłady, nawet uwzględniając robociznę i koszty ogólne jako nakłady. Tym właśnie jest zysk: wartością dodaną. Dywidenda to zwrot, który właściciel akcji otrzymuje za posiadanie akcji.

Może to być nieco mylące w tym sensie, że niektóre akcje nie płacą dywidendy. Teoria jest taka, że cena akcji nadal opiera się na przyszłych dywidendach (lub cenie likwidacyjnej, którą również można uznać za rodzaj dywidendy). Ale obecna cena opiera się głównie na prawdopodobieństwie, że cena akcji wzrośnie, a nie na spodziewanych dywidendach w trakcie posiadania akcji.

Komentarz przywołuje przykład Berkshire Hathaway . Berkshire Hathaway to dziwny przypadek. Działa bardziej jak fundusz inwestycyjny niż jak spółka. Jako taka, inwestorzy wolą, aby reinwestowała ona swoje pieniądze, niż wypłacała dywidendę. Jeśli inwestorzy chcą od niej pieniędzy, sprzedają akcje innym inwestorom. Ale to nadal nie jest gra o sumie zerowej, ponieważ wartość akcji wzrasta z czasem.

Istnieją inne akcje, które nie płacą dywidendy. Na przykład, Digital Equipment Corporation przeszła przez całe swoje istnienie nigdy nie płacąc dywidendy. Połączyła się z Compaq, płacąc inwestorom za posiadanie akcji.

Ogólnie rzecz biorąc, można to zobaczyć w tym, że giełda średnio idzie w górę. Może mieć kilka przegranych lat, ale wybierz wystarczająco długi przedział czasowy, a rynek wzrośnie podczas niego. Jeśli sprzedajesz akcje dzisiaj, to dlatego, że cenisz pieniądze bardziej niż akcje. Jeśli jutro pójdzie w górę, to szczęście kupującego. Jeśli pójdzie w dół, kupujący ma pecha. Ale to nie powinno mieć dla ciebie znaczenia. Chciałeś pieniędzy za coś. Otrzymałeś pieniądze.

Wzrost na giełdzie ogólnie jest wzrostem wartości. Jest on całkowicie niezwiązany ze stratami handlowymi. Z biegiem czasu zyski handlowe przewyższają straty handlowe dla inwestorów jako grupy. Poszczególni inwestorzy mogą od tego odbiegać, ale ogólny zysk jest wartością dodaną.

Gdyby jedynym sposobem na osiągnięcie zysku na giełdzie było poniesienie straty przez kogoś innego, to giełda nie mogłaby pójść w górę. Aby postrzegać ją jako grę o sumie zerowej, musimy zignorować same akcje. Następnie każda transakcja jest płatność (strata) dla jednej strony i odbioru (zysk) dla drugiego. Ale akcje same w sobie mają wartość inną niż to, co za nie płacimy. Wartość bieżąca netto przyszłych płatności (dywidend, wykupów, itp.) ma wewnętrzną wartość. Jest to wartość ryzykowna. Niektóre akcje okażą się bezwartościowe, ale średnio zyski przewyższają straty.

11
11
11
2016-11-21 23:21:29 +0000

Nie, giełda i inwestowanie w ogóle nie jest grą o sumie zerowej. Niektóre rodzaje transakcji mają sumę zerową ze względu na charakter transakcji.

Ale ktoś niekoniecznie traci, gdy Ty zyskujesz na sprzedaży akcji lub innego papieru wartościowego.

Nie będę pisał technicznej tezy na twoje pytanie. Ale główną porażką idei, że inwestowanie jest sumą zerową, jest fakt, że firma nie uczestniczy w transakcjach swoich akcji na rynku wtórnym ani nie ustala ich ceny.

  • Firma XYZ przeprowadza nową emisję akcji.
  • Bob i inni inwestorzy kupują akcje od firmy XYZ. Firma otrzymuje wpływy.
  • Bob sprzedaje swoje udziały w firmie XYZ firmie Jenny. Bob otrzymuje wpływy.
  • Jenny nie jest stratna, ponieważ otrzymała akcje.

Jest to istotna różnica w stosunku do handlu kontraktami opcyjnymi. Kontrakty opcyjne to handel ryzykiem, jedna strona kontraktu wygrywa, a druga przegrywa.

Jeśli chcesz wyłożyć teorię ekonomiczną, że jeśli Jenny kupiła swoje akcje od Boba, to ktoś inny traci pieniądze Jenny, możesz to zrobić. Ale to by oznaczało, że dosłownie każda transakcja w całej gospodarce jest częścią gry o sumie zerowej (i naprawdę mija się z definicją gry o sumie zerowej).

Poker jest grą o sumie zerowej. Wszyscy gracze wnoszą do gry równe stawki, a jeden gracz zgarnia wszystkie pieniądze. I do diabła, grałem w pokera i przegrałem, ale nadal czasami czuję, że otrzymałem wartość w formie rozrywki.

8
8
8
2019-07-01 01:07:02 +0000

Gra nie ma sumy zerowej. Kiedy razem z przyjacielem ścinamy drzewo i budujemy z niego dom, to ten dom ma wartość o wiele większą niż wartość stojącego drzewa. Nasza praca zamieniła się w coś wartościowego.

W teorii, firma zaczyna od pomysłu i oferuje albo towar, albo usługę, aby stworzyć wartość. Istnieją oszustwa, które sprawiają, że wydaje się, iż jest to kasyno w Vegas. Zdarza się, że akcje są sprzedawane znacznie powyżej tego, co powinny. Kiedy kupuję indeks S&P po uczciwej cenie za 1000 (poprzez etf lub fundusz), a lata później jest to 1400, zysk nie jest z czyjejś kieszeni, w przeciwnym razie ilość bogactwa na świecie byłaby stała, a tak nie jest.

Aby być uczciwym, istnieją części rynku, które w rzeczywistości mają sumę zerową. Na przykład rynek opcji. Opcje mogą być używane konserwatywnie, np. sprzedaż covered call, co obniża ryzyko właściciela akcji, lub może to być kupno i sprzedaż nagich opcji. Kiedy połączenie rozprzestrzeniać i zapłacić $ 1000, ale zobaczyć zwrot $ 10.000, jest ktoś, lub prawdopodobnie wiele osób, które straciły dokładnie taką kwotę. Podobnie, gdy moja transakcja splajtuje, ten $1000 trafia do kontrahenta.

Na początku lat 30-tych XX wieku, realny PKB wynosił poniżej $1T , dzisiaj (2018) wynosi ponad $18,5T, a wartość jednej firmy (Apple) jest niewiele mniejsza niż $1T.

Nawet po skorygowaniu o inflację, długoterminowy trend jest taki, że skumulowane bogactwo rośnie w czasie, a nie tylko przesuwa się wokół.

Z drugiej strony, nie należy mylić tego z nasyceniem rynku. Kiedy zaczęto wprowadzać telefony komórkowe, byłem na spotkaniu sprzedażowym, na którym omawiano elementy elektroniczne. Prognoza dla jednostek (telefonów komórkowych) wyszła dekady w krzywej wykładniczego wzrostu, który stracił wszelkie uzasadnienie, jak 2030 pokazał rocznej sprzedaży ponad 10B jednostek rocznie. To było, i nadal jest, trudne do wyobrażenia sobie sprzedaży rosnącej do ponad 1 sztuki rocznie dla każdego człowieka na planecie. W rzeczywistości, w 2018 roku sprzedano 1,41B jednostek w porównaniu do 2017 roku. Ale, te firmy są zdywersyfikowane. Jednostki Apple iPhone może wyrównać, ale następny wynalazek (Apple samochód elektryczny?) pomoże kontynuować wzrost. Każdy konkretny rynek może nasycić się, gdzie wzrost jednostek jest płaski, a firmy po prostu dzielą się rynkiem, ale nie różni się to od żadnego czasu w historii, całkowite bogactwo nadal się rozwija.

3
3
3
2016-11-21 23:31:09 +0000

Nie.

Akcje to udziały w spółkach, które zazwyczaj mają strumienie przychodów i/lub potencjał do ich tworzenia. Przychody te mogą być wykorzystane do wypłaty dywidendy dla akcjonariuszy lub do rozwoju firmy i zwiększenia jej wartości.

Większość firm uzyskuje swoje przychody od swoich klientów, a klienci rzadko przekazują swoje pieniądze firmie bez otrzymania w zamian jakiegoś dobra lub usługi.

2
2
2
2019-11-25 16:08:31 +0000

Ten temat pojawił się pod innym łańcuchem i zostałem skierowany tutaj. Moje dwa grosze jest to, że rynek akcji jest zerowa suma.

Na każdego kupującego przypada sprzedający, a ilość zaangażowanych pieniędzy pozostaje taka sama. Pieniądze po prostu zmieniają ręce, niezależnie od tego, co dzieje się z ceną akcji. Oto prosty scenariusz:

Są 3 osoby (A, B i C). Każdy z nich ma 100$ i A jest właścicielem akcji. W sumie mamy 300 dolarów. Załóżmy, że nie ma żadnych poślizgów, dywidend ani kosztów transakcyjnych.

B kupuje akcje od A za 60$. Teraz B posiada akcje. A ma 160 dolarów, B ma 40 dolarów i akcje, a C ma 100 dolarów. Wciąż jest 300 dolarów.

Jeśli B sprzedaje teraz akcje C za 80$, to A ma 160$, B ma 120$, a C ma 20$ i akcje. Wartość akcji wzrosła o 20$, a mimo to nadal istnieje tylko 300$.

Załóżmy teraz, że firma bankrutuje, a akcje zostają wycofane z obrotu giełdowego. A nadal ma 160 dolarów, B nadal ma 120 dolarów, a C nadal ma 20 dolarów, ale nie ma akcji. Ponownie, żadne pieniądze nie zniknęły i 300 dolarów nadal istnieje.

Kiedy cena akcji znacząco wzrasta, tworzone jest papierowe bogactwo (nie pieniądze). Kiedy cena akcji znacząco spada, papierowe bogactwo jest wymazywane (nie pieniądze).

Nie jest to łatwa do przełknięcia koncepcja, ale kiedy kupujesz akcje, Twoje pieniądze są efektywnie tracone (ktoś inny je teraz ma). Jeśli cena akcji wzrośnie, a ty je sprzedasz, odzyskasz swoje pieniądze i jeszcze trochę.

1
1
1
2019-07-02 09:08:50 +0000

Pozostałe odpowiedzi są poprawne, ale chciałbym się odnieść do tego, dlaczego niektórzy ludzie mówią, że jest to gra o sumie zerowej. Dzieje się tak, gdy ludzie mylą handel/spekulację z inwestowaniem.

W tradingu, nacisk kładziony jest na transakcje. W tym przypadku, jest to gra o sumie zerowej. W danym momencie, każda transakcja ma “zwycięzcę” i “przegranego”. Jeśli spółka jest przewartościowana, sprzedający dostaje więcej pieniędzy niż powinien, podczas gdy kupujący płaci więcej niż powinien za akcje. Jeśli akcje są niedowartościowane, jest odwrotnie.

Nie uwzględnia to jednak wzrostu wartości wynikającego z posiadania akcji. Jest to bardzo krótkoterminowa wizja.

Jako inwestor typu “kup i trzymaj”, możesz być “przegranym”, gdy kupujesz swoje akcje, ale nie skupiasz się na tej transakcji. Zostaniesz zwycięzcą, jeżeli/kiedy akcje wzrosną na wartości.

Poprzez uśrednianie kosztów w dolarach, celem jest regularne kupowanie akcji. Pod względem transakcyjnym, czasami będziesz zwycięzcą, czasami przegranym, i będą się one uśredniać.

1
1
1
2016-11-22 02:16:22 +0000

Chociaż wydaje się, że jest to pytanie z dziedziny makroekonomii, a nie finansów osobistych, pozwól mi spróbować:

Pytanie o to, dlaczego korporacje tworzą się na wolnym lub efektywnym rynku, jest powodem, dla którego Ronald Coase otrzymał w 1991 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii, za swoją pracę rozwijającą teorię firmy

Korporacje organizują się, gdy na wolnym rynku występują koszty transakcyjne; korporacje tworzą się, gdy w rzeczywistości bardziej efektywne jest istnienie korporacji niż szeregu małych producentów zawierających ze sobą umowy. W stopniu, w jakim korporacje zwiększają efektywność całego rynku, nie są one wcale “sumą zerową”; produkcja netto wzrasta w stosunku do tego, co istniałoby na rynku jedynych właścicieli, którzy ponosiliby koszty (takie jak badanie poziomu zaufania do kontrahentów, zgodność z przepisami itp.

0
0
0
2019-07-01 19:55:16 +0000

Myślę, że inne odpowiedzi (niektóre bardzo dobre) nie odniosły się do rzeczywistego problemu. Dlaczego nie jest to gra o sumie zerowej?

Odpowiedź jest taka, że cena akcji jest całkowicie oderwana od ludzi, którzy kupili lub sprzedali akcje. Jeśli firma raportuje dobre zyski to cena akcji (powinna !) idzie w górę. Oznacza to, że każdy, kto obecnie posiada akcje, ma teraz wzrost ich wartości. Nie ma znaczenia, czy ktoś faktycznie stracił pieniądze, czy nie.

Przykład: 100 osób kupuje akcję A po 10$ każda. Teraz 1 z nich sprzedaje swoją akcję za 11$, nagle 100 osób posiada 11$ w akcji A. Dosłownie wszyscy w tym scenariuszu zarobili pieniądze.

Podobnie, był krach giełdowy w 2008 roku i mogę zagwarantować, że więcej ludzi straciło pieniądze niż zarobiło w tym roku. Łączna kwota bogactwa, które “zniknęło”, jest liczona w bilionach. Nikt nie otrzymał tych pieniędzy. Akcje były po prostu warte mniej następnego dnia niż poprzedniego, a nikt nie osiągnął zysku.

0
0
0
2016-11-22 13:40:33 +0000

Załóżmy, że każdy zaprzestał wszelkiej działalności gospodarczej w tej chwili. Żadnej pracy dla innych, żadnych płatności, żadnego handlu w naturze czy w inny sposób.

Czy średnia zamożność pozostałaby taka sama? Oczywiście, że nie. Działalność gospodarcza nie jest grą o sumie zerowej.

Większość naszej działalności gospodarczej jest zorganizowana w formie firm. Jeśli firmom udaje się osiągać większe zyski dzięki bardziej efektywnemu wykonywaniu użytecznych rzeczy lub gdy znajdują nowe użyteczne rzeczy, które mogą robić z zyskiem, wtedy rośnie nie tylko wartość firmy, ale także suma wszystkich użytecznych rzeczy produkowanych w gospodarce. To znaczy, że nie jest to suma zerowa.

Kiedy ceny akcji idą w górę, to często dlatego, że firmy naprawdę stały się bardziej wartościowe.

0
0
0
2019-07-02 11:33:34 +0000

Nie, inwestowanie na giełdzie nie jest grą o sumie zerowej, ale szybkie spekulowanie akcjami może nią być (może to być również gra o sumie ujemnej).

Inwestowanie w złoto (w odróżnieniu od kopalni złota), lub w dzieła sztuki (które nie są wystawiane w żadnym komercyjnym muzeum generującym dochody), lub w nieruchomości, które nie są oferowane na wynajem, lub w bitcoiny jest grą o sumie zerowej.

Inwestowanie w akcje, obligacje, las lub nieruchomości do wynajęcia nie jest grą o sumie zerowej. Powody są proste:

  • Akcje płacą dywidendę. Mało tego, wraz z nominalnym wzrostem gospodarki (uwzględniającym inflację), na który składa się wzrost poszczególnych spółek, dywidenda rośnie w czasie.
  • Obligacje płacą odsetki. Ok, odsetki nie rosną w czasie, więc obligacje nie są chronione przed inflacją, ale rzeczywiście płacą odsetki, więc nie jest to gra o sumie zerowej.
  • Las rośnie. Wraz z rosnącą temperaturą i rosnącym stężeniem CO2 w atmosferze, wzrost ten przyspiesza.
  • Nieruchomości płacą czynsz. Ok, nieruchomości również ulegają degradacji i wymagają konserwacji, ale w większości sytuacji rynkowych możesz opłacać konserwację z czynszu i nadal mieć zysk.

Właściwie, powinieneś wziąć pod uwagę również koszty inwestowania. Mogą one sprawić, że gra o sumie zerowej stanie się grą o sumie ujemnej (jeśli nie weźmiesz pod uwagę pośrednika jako części gry), a nawet gra o sumie dodatniej stanie się grą o sumie zerowej lub grą o sumie ujemnej.

Tak więc, aby mieć pewność, że nie weźmiesz udziału w grze o sumie zerowej lub grze o sumie ujemnej, nie handluj szybko akcjami. Zamiast tego, kupuj akcje i trzymaj je przez długi czas.

Pytając o to, czy coś jest grą o sumie zerowej, zadaj sobie następujące pytanie: czy istnieje jakiś nieodłączny mechanizm zwrotu w danej inwestycji? Mechanizmem zwrotu może być przyrost cennego materiału (lasu), który można sprzedać. Mogą to być odsetki. Może to być dywidenda. Może to być czynsz. Ale, aby coś było grą o sumie dodatniej, musi istnieć mechanizm zwrotu.